Wyjątkowo dziwny maj
No i maj. I na serio wyjątkowo dziwny. Sytuacji z koronawirusem nie przewidział nawet najstarszy góral. Wszystko stoi. Zasadniczo na głowie. Pracuję pół na pół. Trzy dni z domu trzy dni z biura. Za to pogoda (jak widać na obrazku) bombowa. Wszędzie rzepak. I maseczki. Na rowerze jeżdżę sporo. Zaplanowany na ten rok 1000 kilometrów padnie (mam nadzieję) gdzieś w okolicach czerwca. Zdrowia Ci życzę czytelniku/czko! 🙂
Przez wirusa stoi i stać będzie jeszcze długo. Trzeba się do niego po prostu przyzwyczaić.